Buffalo Killers-Dig. Siać. Miłość. Rosnąć.

by

Nazwa najnowszego albumu The Buffalo Killers to „Dig. Siać. Miłość. Rosnąć.” Tak, tak, ma na to duży wpływ lata 60. I to nie jest zła rzecz, szczególnie w muzycznym środowisku zdominowanym przez pop strąty pop i niezależne rockers, którzy brzmią jak coś między Davidem Byrne i Brucem Springsteenem.

Wyglądają też jak hipisi:

Ale grają jak Allmans. W porządku, może to nie jest taka podstawa, ale pod korzeniowym, muskularnym, muskularnym, muskularnym wokalem i tuż nad korzeniem, muskularnym wokalem i tuż nad korzeniowym, bluesowym, muskularnym, muskularnym, muskularnym, muskularnym, muskularnym basami i perkusją. Przynajmniej w piosenkach, które nie są takie… psychodeliczne. To świetny album, jeśli uwielbiasz dźwięki lat sześćdziesiątych, Led Zep, Black Keys, The White Stripes, Sabbath, Rasberries, Moby Grape… Pieprzyć, to po prostu świetny okres albumu.

Bardzo chciałbym zobaczyć, jak te mężczyźni wyciekły, ale przez resztę roku pozostają u wybrzeży…
9 września @ Downtown Dayton Revival Fest – Dayton, OH
2 października @ 20th Century Theatre – Cincinnati, Oh w/The Sheepdogs
4 października @ Grog Shop – Cleveland, Oh w/The Sheepdogs
5 października @ schronisko – Detroit, M w/The Sheepdogsi
7 października @ 7th Street Entry – Minneapolis, MN W/The Sheepdogs
10 października @ Doubledoor – Chicago, IL w/The Sheepdogs

Leave a Reply

Your email address will not be published.