Najtrudniejszą częścią wykonywania tych list końca roku jest to, że wiem, jak tylko je opublikuję, ktoś zasugeruje (lub w innym przypadku) album) album To powinno tu być. Z tym zastrzeżeniem postępuję.
Ale zanim pozdrawiam artystów na etykietach bez „Big Money Backing”, główną wytwórnią Push i towarzyszącym sobie Riaa-Enforcet, czuję potrzebę okrzycia dla głównego nurtu hip hopu w 2010 roku. Poprap zwykle składa się z kilku dźwięków, mieszanych nieco inaczej przez inaczej przez inaczej przez inaczej mieszane przez inaczej Grupa różnych artystów. Punch w Gangsta, Crunk, Califunk itp., I prawie wiesz, co dostaniesz. Jednak w tym roku główne etykiety miały kilka szans na podziemnych dziwakach, a niektórzy stalwartowie hip hopowi faktycznie znalazły inspirację, które doprowadziły do bardzo, bardzo dobrego – i warte usłyszenia – album. To strona niezależna i zawsze będzie jedna. Ale te zapisy są warte rozpoznania:
-B.O.B.-Przygody Bobby Ray. Kupiłem twoje mixtapes, B.O.B., a jeśli ktoś jest godny sukcesu, to ty.
-Korzenie się ubierają! W ciągu roku naznaczonego przez raperów korzystających z White Indie Rockers, korzenie dołączyły do Joanny Newsome i tworzyły rzemieślniczy, gładki hit, który pozostał prawdziwy.
-Eminem-COVEROVEROVEROVER. Tak, Em, wróciłeś. Zapomniemy teraz 2009.
-Cee Lo Green-the Lady Killer. O wiele więcej duszy niż rap, ale. . . Wow.
-Big Boi-Sir Luscious po lewej stopie. Andre kto?
-Kanye West-My Oszałamiająca, ciemna skręcona fantazja. Naprawdę nie chciałem tego lubić. . . Ale przyniosłeś inspirowane i istotne Jay-Z (Hova wciąż w nim jego życie, pomimo zeszłorocznego bezbłędnego wydania), a Nicki Minaj splunął jedną z najbardziej wybuchowych wybuchów jej kariery. Teraz, gdyby Kanye może być trochę mniej rozwinięty… ..
Okej, teraz dla listy. Zauważam kilka wpisów hip -hopowych, co jest dziwne. Przyciągam tego rodzaju muzykę, ale jak na ironię w tym roku widziałem jej najlepsze wydania jako mixtape lub główne albumy (patrz wyżej). Nie sądzę, żeby to się kiedykolwiek wydarzyło, przynajmniej nie dlatego, że zacząłem to robić w 2004 roku.
Udaj przerwę na listę.
Wyróżnienia:
Black Mountain Gilderness Heart. Zawsze możesz liczyć na Black Mountain na progresywną, psychodeliczną wagę. (Recenzja)
Jeff, ciężkie dni. Bluesowy, chrupiący rock and roll w jego uczciwym, najlepiej pompując pięści. (Recenzja)
Beduin Soundclash-Light The Horizon. Zespół powraca z nowym perkusistą i ich najlepszym jak dotąd albumem. (Recenzja)
Honeychild-Nearer Ziemia. Fantastyczny debiut solidnego niezależnego zespołu rockowego – w przyszłości ma nadzieję na wiele więcej. (Recenzja)
Apache, Apache, The. Intelektualny punk artystów, którzy zerwali się, zanim jeszcze zaczęli. Cholera wstyd, ponieważ jest to jeden z najbardziej ekscytujących albumów, które będziesz mieć fortunę słuchu. (Recenzja)
15. Ons na gorących szczurach. Kolekcja szybkiej i zbiórki, która całkowicie zmienia materiał źródłowy. (Recenzja) i sprawdź pokaz na żywo tutaj.
14. Pierścień z prądu wirowego, aby się zrelaksować. Channeling Iggy Pop, ta na wpół pomyślna, na wpół punkowa płyta brzmi, jakby została nagrana w jednym ujęciu w garażu mojego sąsiada. I to jest niesamowite. (Recenzja)
13. Zestaw pierwszej pomocy Black and Blue. Nawiedzający ludzie. (Recenzja)
12. Transferencja łyżki. Zespół najbardziej znany z eksperymentów Quick Hooks w dżemach o długiej formie i ma rację. Album ukazał się w lutym i wciąż go słucham. Wygląda na to, że mogą zrobić wszystko. (Recenzja)
11. Hollywood Floss-House of Dreams. Floss debiutuje w „oficjalnym” debiucie po upuszczeniu niezwykłych prac mixtape, z przemyślanym albumem o robieniu go w branży. (Recenzja) Uwaga: Hollywood rozdaje album za darmo! Zdobądź to tutaj.
10. Nobunny. Zamaskowany garażowy rocker powraca z kolejną kolekcją Rough Garage Rock. (Recenzja)
9. Joe Pug-Messenger. Najlepszy album na mojej liście, słodka kolekcja smutnych melodii akustycznych. (Recenzja)
8. Syn Jasona Boesela-Hustlera. Riilo Kiley uchodźca debiutuje w solo.
7. Rośliny i zwierzęta La La Land. Mam miękki punkt dla tego dziwacznego, chwytliwego zespołu. (Recenzja)
6. Bird and the Bee-interpreting the Masters: Hall and Oates. Czy tracę niezależne uznanie, umieszczając ten album z Comfort Food z lat 70. w mojej pierwszej dziesiątce? Zgadnij co? Nie obchodzi mnie to. Puste kalorie są przeklęte, nie sądzę, żebym miał więcej zabawy, słuchając żadnego innego albumu rockowego na tej liście.
5. Slang hymnowy Antglight. Każda cholerna piosenka to singiel. F-In ’A. (recenzja) i sprawdź kilka okładek na żywo tutaj.
4. Surfer Blood-Astrocoast. Najlepszy nowy zespół 2010. (recenzja)
3. Kid Haji P-Neighborood. Tak, artysta za najlepszym niezależnym wydaniem roku hip hopem wydał także jeden z najlepszych EPS of the Year. Haji P ma wiele do zrobienia, jeśli będzie na szczycie tegorocznej pracy w 2011 roku.
2. Portugalia. Man-American Getto. Z pewnością PTM ma swoich obserwujących „I Love Strange Music”, ale ta wersja miała korzyść z bycia bardziej dostępnym – więc mogłem też to się spodobać! Zbliżyli sięnull
Leave a Reply